Zamordowała malutka dziewczynkę, dwoje swoich dzieci raniła. Nowe fakty o zbrodni w Wilanowie
W Wilanowie doszło do przerażającej zbrodni. Nie żyje miesięczna dziewczynka, a jej rodzeństwo zostało ciężko ranne. Matka uciekła, ale zdołano ją zatrzymać. Teraz przesłuchano kluczowych świadków w tej sprawie.

Fot. Łukasz / Warszawa w Pigułce
Policja została wezwana do jednego z mieszkań przy Alei Wilanowskiej po tym jak babcia otrzymała SMS od wnuczka, że mama chce ich pozabijać.
Na miejscu pod blokiem, funkcjonariusze zastali już babcię i jej drugiego syna. Ranny wnuczek przez balkon podał im klucze do mieszkania.
Po wejściu policjanci dokonali przerażającego odkrycia. Nie żyje miesięczne niemowlę, które zginęło najprawdopodobniej od ran kłutych. Dwoje starszych dzieci było rannych. Jedno miało poderżnięte gardło, drugie rany tłuczone głowy.
W wyjaśnienie sprawy zaangażowani są policjanci Komedy Rejonowej, prewencji, a także oddziału wywiadowczo-patrolowego. Matka dzieci została zatrzymana na cmentarzu w pobliżu Warszawy.
Wilanowscy Policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Ursynów wyjaśniają okoliczności śmierci jednomiesięcznej dziewczynki – mówił nadkom. Sylwester Marczak w rozmowie z Warszawą w Pigułce.
Kobieta usłyszała zarzut zabójstwa do którego się przyznała i złożyła wyjaśnienia. Teraz prokuratura przesłuchała kluczowych w tej sprawie świadków. To sąsiedzi oskarżonej oraz jej mąż. Treść zeznań na razie nie zostanie ujawniona.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.