Zboczeniec „ręcznie zadowalał się do widoku pań”. Zareagował nasz Czytelnik, później pojawiła się policja

Czytelnicy donoszą nam o zboczeńcu do którego została wczoraj wezwana policja. Mężczyzna miał stać ze spuszczonymi spodniami i masturbować się obserwując dwie kobiety na przystanku. Zareagował nasz Czytelnik.

„Rozpowszechnijcie proszę, że na Gocławiu jest zboczeniec, co się masturbuje za przystankami. Wracam koło 22:30 z Bora Komorowskiego i na tym przystanku widzę faceta, który ma spuszczone spodnie i cos tam majstruje” – pisze nasz Czytelnik Maciej.

„Pomyślałem, że „tylko” sika a z pijanymi nigdy nie wiadomo, to przeszedłem na drugą stronę chodnika, a na przystanku dostrzegłem dwie siedzące, rozmawiające i niczego niespodziewające się kobiety. Będąc na równi z przystankiem zobaczyłem, że facet nie sikał lecz ręcznie zadowalał się do widoku pań. Obszedłem przystanek i krzyknąłem do niego, żeby przestał i czy „jest nienormalny” oraz żeby „się oddalił czym prędzej”, oczywiście w mocniejszych słowach. Facet podciągnął spodnie i mówił „już idę już idę”, po czym poszedł. Podjechało 168 i upewniłem się, że panie do niego wsiadły” – opisuje Pan Maciej. To jednak nie koniec historii.

„Wypatrywałem czy ten facet poszedł, ale nie dało się go dostrzec w ciemni uliczki. Podszedłem na uliczkę i zobaczyłem go jak kuca za samochodem czekając aż sobie pójdę. Udałem się w jego kierunku i powtórzyłem, żeby „szedł w swoją stronę”, coś tam wymamrotał, wydawał się pod co najmniej lekkim wpływem alkoholu. Zaczął iść pomiędzy blokami w stronę Umińskiego a ja doszedłem do Fieldorfa i po chwili napotkałem radiowóz, powiedzieli, że już otrzymali zlecenie i zaraz idą go szukać. Facet około 50-60, wzrost jakieś 180, średnia budowa, zielona bluza z kapturem i granatowe dresy”.

Tę wersję zdarzeń potwierdza nasz drugi Czytelnik, który widział całe zajście z balkonu.

Nie mamy jeszcze informacji z policji na temat mężczyzny i nie wiemy też czy nie jest niebezpieczny. Uważajcie na siebie w tamtych rejonach.