Wiewiórka ze zdjęcia nie żyje „Miałem tylko jedną nadzieję. że jak podejdę bliżej to jednak otworzy oczy…”
Wczoraj dzięki uprzejmości Naszego Czytelnika Kamila Łapińskiego opublikowaliśmy zdjęcie wiewiórki wtulonej w pień wyciętego drzewa w Parku Szczęśliwickim. Udało się nam porozmawiać z autorem i dowiedzieć jakie są okoliczności powstania fotografii. Nie chcemy tu pisać o polityce, tylko pokazać cierpienie niewinnej istoty, której nie było dane doczekać wiosny.
Pan Kamil zdjęcie wykonał wczoraj w drodze do pracy. W Parku Szczęśliwickim wycinano drzewa. Kiedy robił zdjęcie w tle było słychać odgłos piły. Mężczyzna nie wie czy wiewiórka poniosła śmierć bezpośrednio wskutek wycinki, czy przestraszyła się odgłosów i dostała zawału. „Do końca miałem tylko jedną nadzieję. że jak podejdę bliżej to jednak otworzy oczy, spłoszy się i ucieknie.”.- napisał Pan Kamil w rozmowie z Warszawą w Pigułce „Tu akurat było jedno (zdjęcie – dop. redakcja) wywołało burzę. Szczerze mam nadzieję że ludzie w końcu otworzą oczy i zobaczą co niszczą.” – dodaje Pan Kamil
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.