Krzyki na trasie S8. Nastolatek między pędzącymi samochodami
Jak podaje Straż Miejska, kłótnia z dziewczyną o mało nie doprowadziła do tragedii na warszawskim Żoliborzu. 16-letni chłopak, pod wpływem alkoholu i leków, wtargnął na trasę S-8 i biegał pomiędzy pędzącymi samochodami. Tylko błyskawiczna reakcja strażników miejskich uchroniła go przed potrąceniem.
Dramatyczne sceny rozegrały się w poniedziałkowy wieczór, 10 kwietnia, na trasie S-8 w Warszawie. Tuż po godzinie 22, strażnicy miejscy z V Oddziału Terenowego, patrolujący okolicę ul. Włościańskiej, usłyszeli niepokojące krzyki. Ich oczom ukazał się przerażający widok.
Na środku jezdni ekspresówki, pomiędzy szybko jadącymi samochodami, dostrzegli młodego mężczyznę. Chłopak wymachiwał rękami i biegał od pasa do pasa, zmuszając kierowców do gwałtownego hamowania. Każda sekunda zwłoki groziła potencjalnym wypadkiem i śmiercią nastolatka pod kołami rozpędzonych pojazdów.
Strażnicy natychmiast ruszyli na ratunek. Wykorzystując moment nieuwagi desperata, podbiegli do niego na wysokości opuszczonej stacji benzynowej. Nie zważając na własne bezpieczeństwo, ściągnęli go na pobocze. Chłopak był jednak tak roztrzęsiony, że stawiał opór i nie reagował na polecenia. Funkcjonariusze musieli użyć siły, obezwładnić go i założyć kajdanki.
Jak się okazało, powodem tego dramatycznego zajścia była kłótnia z dziewczyną. Zrozpaczony rozstaniem 16-latek sięgnął po alkohol i leki psychoaktywne. Wtargnął na trasę szybkiego ruchu.
Na miejsce natychmiast wezwano karetkę pogotowia. Ratownicy medyczni zabrali roztrzęsionego nastolatka do szpitala, gdzie trafił pod opiekę lekarzy. Jego stan był poważny, ale dzięki błyskawicznej interwencji strażników, udało się uniknąć najgorszego.
Ta sytuacja pokazuje, jak niebezpieczne mogą być dla młodych ludzi zawirowania emocjonalne i sercowe. Sięganie po używki i desperackie czyny to prosta droga do tragedii. Na szczęście tym razem czujność i profesjonalizm strażników miejskich pozwoliły zapobiec dramatowi.
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.