Surowe zakazy, kary i podatek zdrowotny. Ministerstwo rozważy nowe restrykcje dla palaczy
Ministerstwo Zdrowia w Polsce zmierza ku zaostrzeniu przepisów dotyczących palenia. Do resortu wpłynęła petycja zawierająca propozycje radykalnych zmian, które mają na celu ochronę zdrowia publicznego. Dokument wywołał burzliwą dyskusję, ponieważ wprowadzenie nowych regulacji wpłynęłoby zarówno na przestrzeń publiczną, jak i prywatną.
Nowe propozycje: zakazy i kary finansowe
Petycja zawiera pięć kluczowych postulatów:
- Zakaz palenia na balkonach i tarasach – miałby objąć również prywatne posesje w budynkach wielorodzinnych.
- Całkowity zakaz palenia dla rodziców dzieci poniżej 15. roku życia – rozwiązanie to ma na celu ochronę najmłodszych przed biernym paleniem.
- Ograniczenia w przestrzeni publicznej – wprowadzono by obowiązek zachowania 50-metrowego dystansu między osobami palącymi a innymi.
- Wysokie kary finansowe – za łamanie przepisów groziłyby mandaty w wysokości 2-3% dochodu osoby lub firmy.
- Podatek zdrowotny dla palaczy – dodatkowe opłaty miałyby rosnąć co roku, osiągając poziom 25% dochodu w 2030 roku.
Autor petycji argumentuje, że coraz więcej osób pali w miejscach publicznych, co wiąże się z zanieczyszczaniem środowiska niedopałkami. Resort Zdrowia ma rozważyć, czy postulaty te są realne do wprowadzenia w obecnym systemie prawnym.
Kontrowersje wokół ingerencji
Propozycje wywołują liczne pytania o zakres ingerencji państwa w prywatność obywateli. Zakaz palenia na balkonach i w domach rodzi wątpliwości dotyczące możliwości egzekwowania takich przepisów. Krytycy ostrzegają, że wysokie kary mogą prowadzić do społecznego napięcia i wzrostu nielegalnego obrotu wyrobami tytoniowymi.
Eksperci wskazują, że skuteczna polityka antynikotynowa powinna być połączeniem regulacji, edukacji oraz wsparcia dla osób chcących rzucić palenie. W petycji pojawiła się również propozycja wprowadzenia programów edukacyjnych w szkołach, co mogłoby przynieść długoterminowe efekty w walce z nałogiem.
Jak wygląda sytuacja w innych krajach?
Podobne przepisy obowiązują już w wielu państwach na świecie:
- Australia – surowe zakazy palenia w miejscach publicznych oraz neutralne opakowania papierosów.
- Nowa Zelandia – zakaz sprzedaży papierosów osobom urodzonym po 2008 roku.
- Wielka Brytania – zakaz palenia w samochodach z dziećmi oraz dalsze plany redukcji liczby palaczy.
- Singapur – restrykcyjne zakazy palenia w promieniu 5 metrów od wejść do budynków publicznych.
Te działania pokazują, że surowe regulacje mogą przynieść wymierne korzyści zdrowotne, ale jednocześnie wymagają dokładnego przygotowania i szerokiej akceptacji społecznej.
Co dalej z polskimi przepisami?
Ministerstwo Zdrowia nie zajęło jeszcze oficjalnego stanowiska w sprawie petycji, ale w przeszłości wskazywało na możliwość wprowadzania dodatkowych stref wolnych od dymu tytoniowego na poziomie lokalnym. Decyzja resortu może jednak wyznaczyć nowe standardy w walce z paleniem w Polsce.
Niezależnie od decyzji ministerstwo i tak zastanawiało się nad wprowadzeniem zakazu palenia w aucie w którym przebywają dzieci. Zbliżające się debaty na ten temat z pewnością poruszą kwestie równowagi między prawem obywateli do prywatności a potrzebą ochrony zdrowia publicznego. Ostateczny kształt przepisów będzie prawdopodobnie kompromisem, uwzględniającym interesy różnych grup społecznych.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.