Ogrzewasz dom w ten sposób? Od Nowego Roku urzędnicy mogą wejść do Twojej kotłowni bez zapowiedzi. Brak jednego dokumentu to 5000 zł kary

Zima w pełni, mróz szczypie w uszy, a kaloryfery w polskich domach pracują pełną parą. Dla większości z nas to czas walki z wysokimi rachunkami za ogrzewanie. Jednak w 2026 roku właściciele domów jednorodzinnych, a także zarządcy budynków, muszą zmierzyć się z nowym, znacznie groźniejszym przeciwnikiem niż ceny węgla czy gazu. To biurokracja uzbrojona w nowoczesne technologie. Okres ochronny, w którym urzędy „tylko prosiły i edukowały”, definitywnie się skończył. Teraz system Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB) wchodzi w fazę bezwzględnej weryfikacji. Jeśli myślisz, że złożenie deklaracji dwa lata temu załatwiło sprawę na zawsze, albo że papierowy kwitek od kominiarza chroni Cię przed mandatem – jesteś w ogromnym błędzie.

Fot. Warszawa w Pigułce

Wielki Brat w Twoim kominie

Jeszcze kilka lat temu wiedza o tym, czym Polacy palą w piecach, była fragmentaryczna i oparta na szacunkach. Dziś państwo wie o nas niemal wszystko. Baza CEEB stała się potężnym narzędziem analitycznym, które w 2026 roku osiągnęło pełną funkcjonalność operacyjną. Co to oznacza dla przeciętnego Kowalskiego?

Koniec anonimowości. Algorytmy systemu potrafią wytypować budynki, w których dane są niespójne, nieaktualne lub po prostu podejrzane (np. dom o powierzchni 200 metrów, który według deklaracji nie jest w ogóle ogrzewany). Urzędnicy gminni otrzymali do ręki „mapę drogową” kontroli. Nie muszą już chodzić od drzwi do drzwi na ślepo. Jadą tam, gdzie system wskaże czerwoną flagę.

Największym nieporozumieniem jest traktowanie deklaracji CEEB jako jednorazowego obowiązku. Przepisy mówią jasno: każda zmiana źródła ciepła musi zostać zgłoszona w ciągu 14 dni. Wymieniłeś stary kopciuch na pompę ciepła? Musisz to zgłosić. Zamontowałeś kozę w salonie jako dodatkowe źródło? Musisz to zgłosić. Zignorowanie tego obowiązku w 2026 roku to prosta droga do grzywny, która może wynieść nawet 5000 złotych, jeśli sprawa trafi do sądu.

Papierowy protokół kominiarski możesz wyrzucić do kosza

To zmiana, o której wciąż wie zbyt mało osób, a która w 2026 roku zbiera największe żniwo mandatowe. Przez dekady wizyta kominiarza kończyła się wypisaniem papierowego protokołu, który lądował w szufladzie „na wszelki wypadek”. Dziś taki papier ma wartość sentymentalną, ale w świetle przepisów budowlanych i ubezpieczeniowych przestaje być kluczowym dowodem.

Obecnie obowiązuje e-protokół. Kominiarz przeprowadzający obowiązkowy, coroczny przegląd przewodów kominowych i wentylacyjnych, ma obowiązek wprowadzić wyniki kontroli bezpośrednio do systemu CEEB w czasie rzeczywistym (lub tuż po wizycie). Jeśli tego nie zrobi, w świetle systemu Twój dom nie ma ważnego przeglądu.

Dlaczego to takie groźne? Bo w przypadku pożaru sadzy w kominie lub zaczadzenia, ubezpieczyciel w pierwszej kolejności sprawdzi wpis w systemie cyfrowym. Brak e-protokołu to idealny pretekst do odmowy wypłaty odszkodowania za spalony dom. W 2026 roku towarzystwa ubezpieczeniowe są zintegrowane z bazami danych bardziej niż kiedykolwiek. Twoje słowo przeciwko systemowi nie ma szans.

Inwentaryzacja, czyli urzędnik z miarką

Nowym zjawiskiem, które nasila się w bieżącym roku, jest tzw. inwentaryzacja budynków. Gminy, chcąc walczyć ze smogiem i ubóstwem energetycznym, wysyłają w teren zespoły (często Strażników Miejskich lub wynajętych audytorów), których zadaniem jest fizyczna weryfikacja tego, co zadeklarowałeś w CEEB.

Podczas takiej wizyty urzędnik nie tylko patrzy na tabliczkę znamionową pieca. Mierzy powierzchnię ocieplenia, sprawdza stan stolarki okiennej i weryfikuje, czy rzeczywiście palisz tym, co zgłosiłeś. Jeśli w deklaracji wpisałeś „pompę ciepła”, a w kotłowni stoi stary piec na węgiel, którego używasz „tylko w mrozy”, narażasz się na odpowiedzialność karną za składanie fałszywych oświadczeń.

Pamiętaj: zgodnie z art. 379 Prawa Ochrony Środowiska, kontroler ma prawo wejść na teren Twojej nieruchomości (również prywatnej!) w godzinach od 6:00 do 22:00. Utrudnianie lub udaremnianie takiej kontroli jest przestępstwem, za które grozi nawet do 3 lat więzienia. W tym przypadku zasada „mój dom – moja twierdza” nie działa.

Uchwały antysmogowe: Zegar wybił północ

Rok 2026 to graniczna data dla wielu regionów Polski w kontekście uchwał antysmogowych. W województwach takich jak mazowieckie, małopolskie czy śląskie, okresy przejściowe dla bezklasowych kotłów (tzw. kopciuchów) minęły już dawno. Teraz jednak kończą się okresy ochronne dla kotłów 3. i 4. klasy.

Wielu mieszkańców żyło w przekonaniu, że skoro mają piec „z podajnikiem” i „sterownikiem”, to są bezpieczni. Nic bardziej mylnego. Jeśli Twój piec nie spełnia wymogów 5. klasy lub Ecodesign (Ekoprojektu), w wielu gminach jego użytkowanie jest już nielegalne lub stanie się takie w najbliższych miesiącach. Straż Miejska wyposażona w drony badające skład dymu nie musi nawet wchodzić do domu, by stwierdzić nieprawidłowość. Analiza spalin z komina mówi wszystko.

Mandat za używanie niedozwolonego źródła ciepła to zazwyczaj 500 zł. Ale uwaga – mandat można otrzymać wielokrotnie. Jeśli nie wymienisz pieca, strażnik może wracać co tydzień. W skrajnych przypadkach sprawa trafia do sądu, który może nałożyć grzywnę do 5000 zł.

Dostałeś dotację? Będziesz prześwietlony podwójnie

Program „Czyste Powietrze” i lokalne dotacje gminne to świetne wsparcie, ale też „cyrograf”. Biorąc pieniądze na wymianę pieca czy termomodernizację, zgodziłeś się na kontrolę trwałości projektu. W 2026 roku NFOŚiGW oraz gminy masowo weryfikują, czy dotowane urządzenia nadal znajdują się w budynkach i czy są użytkowane zgodnie z przeznaczeniem.

Zdarzają się przypadki „spryciarzy”, którzy wzięli dotację na pompę ciepła, zamontowali ją, a obok zostawili stary piec „na wszelki wypadek” i to nim ogrzewają dom, bo prąd jest drogi. Takie działanie to naruszenie warunków umowy dotacyjnej. Skutek? Nakaz zwrotu całej dotacji wraz z odsetkami. Kwoty te idą w dziesiątki tysięcy złotych.

Wynajmujesz dom? Kto odpowiada za piec?

Problem deklaracji i stanu technicznego pieca to także pole minowe w relacjach najemca-wynajmujący. W 2026 roku prawo jest interpretowane coraz ściślej: za stan techniczny budynku i jego zgłoszenie do CEEB odpowiada właściciel (lub zarządca). To właściciel płaci kary za brak przeglądu kominiarskiego czy brak wpisu do ewidencji.

Jednak za to, czym się pali w piecu, odpowiada osoba fizycznie eksploatująca instalację, czyli najemca. Jeśli strażnik miejski znajdzie w piecu śmieci, mandat dostanie lokator. Jeśli jednak okaże się, że sam piec jest nielegalny (np. kopciuch w Warszawie), mandat dostanie właściciel nieruchomości.

„Zła kategoria” węgla to też wykroczenie

Warto pamiętać, że uchwały antysmogowe regulują nie tylko urządzenia, ale i paliwo. Od lipca 2024 roku w całej Polsce obowiązują zaostrzone normy jakości węgla, a od 2026 roku w wielu miejscach (np. Kraków, Warszawa) obowiązuje całkowity zakaz spalania węgla.

Nawet jeśli mieszkasz w gminie, gdzie węgiel jest dozwolony, musisz posiadać świadectwo jakości paliwa. Sprzedawca na składzie ma obowiązek Ci je wydać przy każdym zakupie. Trzymanie węgla w piwnicy bez „papierów” na jego pochodzenie i jakość może być problematyczne podczas kontroli. Jeśli kontroler pobierze próbkę popiołu i okaże się, że spalasz muły lub flotokoncentraty (które są zakazane), nie wytłumaczysz się brakiem wiedzy.

Co to oznacza dla Ciebie?

Ignorowanie przepisów o ogrzewaniu w 2026 roku jest najdroższą możliwą strategią. Zanim urzędnik zapuka do Twoich drzwi, wykonaj „samoaudyt” swojej kotłowni:

  • Zaloguj się do CEEB: Wejdź na stronę ceeb.gov.pl (przez Profil Zaufany lub bankowość) i sprawdź, co dokładnie widnieje w Twojej deklaracji. Czy dane są aktualne? Czy odhaczone jest właściwe źródło ciepła? Błędy w systemie to Twoja odpowiedzialność.
  • Żądaj e-protokołu: Gdy przyjdzie kominiarz, nie zadowalaj się papierkiem. Zapytaj wprost: „Czy wprowadzi pan przegląd do systemu CEEB?”. Masz prawo to sprawdzić w systemie. Jeśli wpisu nie ma po kilku dniach – interweniuj u firmy kominiarskiej.
  • Sprawdź klasę pieca: Jeśli nadal ogrzewasz dom węglem lub drewnem, zajrzyj do tabliczki znamionowej na kotle. Jeśli nie ma tam informacji o 5. klasie lub Ecodesign, sprawdź natychmiast uchwałę antysmogową dla swojego województwa. Być może właśnie użytkujesz piec nielegalnie.
  • Trzymaj faktury za opał: Kupując węgiel, pelet czy drewno, zawsze bierz fakturę i świadectwo jakości. Wrzucaj je do jednej teczki. To Twoja jedyna tarcza, gdy sąsiad złoży donos, że „wydobywa się dziwny dym”.
  • Zrób porządek w piwnicy: Nie trzymaj przy piecu lakierowanego drewna, starych mebli czy plastikowych odpadów „na rozpałkę”. Podczas kontroli sam fakt składowania odpadów przy palenisku może zostać uznany za dowód na ich termiczne przekształcanie.

Ciepło w domu jest ważne, ale spokój ducha jeszcze ważniejszy. W 2026 roku czyste powietrze ma swoją cenę, a za brak dostosowania się do przepisów płaci się gotówką.

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl