Codzienne kontrole bez zapowiedzi. Sypią się mandaty, przychodzą pisma grozy. Bezwzględny zakaz od 1 stycznia i zero taryfy ulgowej

Gminy zaostrzyły kontrole segregacji odpadów, a mieszkańcy bloków coraz częściej otrzymują decyzje o podwyższonych opłatach za gospodarowanie odpadami. Od 1 stycznia 2025 roku obowiązują nowe przepisy dotyczące tekstyliów, ale wielu Polaków nadal o nich nie wie. Kontrole trwają – niektóre miasta przeprowadzają ich ponad 16 dziennie. Za nieprawidłową segregację grożą mandaty do 500 zł, a w przypadku skierowania sprawy do sądu nawet 5000 zł. Gminy mogą dodatkowo nałożyć podwyższone opłaty za odpady – nawet 4-krotnie wyższe niż standardowe.

Fot. Warszawa w Pigułce

Od stycznia tekstylia nie mogą trafić do zwykłych śmieci

Od 1 stycznia 2025 roku do pojemnika na odpady zmieszane nie można wrzucać żadnych tekstyliów. Zakaz obejmuje odzież i obuwie, pościel, ręczniki i ścierki, dywany, zasłony i firanki oraz materiałowe obrusy i narzuty. Przepisy wynikają z implementacji wymogów Unii Europejskiej, która od 2025 roku wymaga od państw członkowskich organizacji selektywnej zbiórki tekstyliów.

Ministerstwo Klimatu szacuje, że Polacy wytwarzają rocznie ponad 411 000 ton odpadów tekstylnych. Do tej pory większość z nich trafiała do spalenia lub na składowiska. Wszystkie tekstylia muszą teraz trafiać do Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK) lub do specjalnych kontenerów, jeśli gmina je udostępniła.

Ministerstwo wyjaśnia, że do PSZOK należy dostarczać tekstylia w dowolnym stanie – także zniszczone i brudne. Czystą odzież nadającą się do ponownego użycia można oddawać do kontenerów charytatywnych, jeśli takie funkcjonują w danej miejscowości. Ścierki nasączone olejem silnikowym, odzież robocza poplamiona farbą czy rozpuszczalnikami to odpady niebezpieczne – również trzeba je oddawać do PSZOK.

Problem polega na tym, że większość gmin nie wprowadziła dodatkowych pojemników na tekstylia przy blokach ani cyklicznych zbiórek spod drzwi. Według danych Instytutu Ochrony Środowiska, w 2022 roku w Polsce funkcjonowało 2127 PSZOK – czyli średnio jeden punkt na 17 000 mieszkańców. Dla wielu osób oznacza to konieczność przejechania kilku lub kilkunastu kilometrów z workiem starych ubrań.

Warszawa robi ponad 16 kontroli dziennie – mandaty do 5000 zł

Warszawa przeprowadziła w 2023 roku 6104 kontrole segregacji odpadów – to średnio ponad 16 kontroli dziennie. Strażnicy miejscy i pracownicy firm odbierających odpady nałożyli w tym czasie 131 mandatów, skierowali 9 spraw do sądu i udzielili 197 pouczeń. Od początku 2025 roku częstotliwość kontroli wzrosła w całym kraju.

Kontrolerzy mają prawo otwierać pojemniki, robić zdjęcia zawartości i sporządzać notatki służbowe. Jeśli wykryją nieprawidłowości, na pojemniku umieszczana jest naklejka ostrzegawcza. Kolejnym krokiem jest kara finansowa.

Mandat za nieprawidłową segregację wynosi do 500 zł – nakładają go strażnicy miejscy. Jeśli sprawa trafi do sądu, grzywna może sięgnąć 5000 zł. Oprócz mandatu gmina ma prawo nałożyć podwyższoną opłatę za gospodarowanie odpadami.

Jeden błąd w segregacji, a opłata rośnie nawet 4-krotnie

Stawka kar za nieprawidłową segregację wynosi od 2-krotności do 4-krotności podstawowej opłaty. Przykłady z różnych gmin pokazują skalę problemu:

  • W Glinojecku standardowa stawka to 28 zł miesięcznie od osoby, ale rośnie do 84 zł po stwierdzeniu nieprawidłowości
  • W Solinie opłata wzrasta z 30 zł do 100 zł
  • W Ustrzykach Dolnych z 37 zł do 111 zł miesięcznie

Jeśli ktoś wyrzuci starą kurtkę lub podarte spodnie do pojemnika na śmieci zmieszane w bloku, może narazić wszystkich sąsiadów na podwyższone opłaty. W najlepszym przypadku pojemnik otrzyma naklejkę ostrzegawczą. W najgorszym cała wspólnota będzie płacić nawet 4-krotnie więcej przez kolejne miesiące.

Kontrola śmieci bez zapowiedzi – tak to wygląda w praktyce

Kontrola segregacji odpadów nie wygląda tak, jak wielu mieszkańców to sobie wyobraża. Strażnicy miejscy lub pracownicy firmy odbierającej odpady pojawiają się bez wcześniejszego uprzedzenia. Nie muszą nikogo informować o godzinie ani dacie wizyty.

Zaczynają od otwarcia każdego pojemnika, a następnie dokładnie sprawdzają jego zawartość. Jeśli znajdą choć jeden przedmiot, który nie powinien się tam znajdować, wykonują zdjęcia i sporządzają krótką notatkę służbową. To wystarczy, by uruchomić dalszą procedurę.

Z punktu widzenia prawa nie ma znaczenia, kto faktycznie wyrzucił odpad – odpowiedzialność spada na całą wspólnotę lub spółdzielnię. Nie ma też znaczenia, czy tekstylia wrzucono przez mieszkańców czy przez osoby z zewnątrz.

Kontrola trwa zwykle kilka minut, ale jej efekt mieszkańcy odczuwają nawet przez kilka miesięcy. Naklejka ostrzegawcza na pojemniku to tylko pierwszy krok. Jeśli przy kolejnych odbiorach sytuacja się powtórzy, gmina podnosi opłatę za gospodarowanie odpadami, często nawet 3-krotnie. Decyzja administracyjna obowiązuje przez co najmniej miesiąc, ale w praktyce okres ten potrafi się wydłużyć znacznie dłużej, dopóki wspólnota nie udowodni poprawy.

Jedna torba z ubraniami, 4 miesiące wyższych rachunków dla 50 rodzin

W jednej z warszawskich spółdzielni podwyższona stawka obowiązywała przez 4 miesiące. Powód? Każdego tygodnia w pojemniku na odpady zmieszane pojawiała się jedna reklamówka z ubraniami – raz były to buty, innym razem pościel albo koc.

Lokatorzy podejrzewali, że ktoś podrzuca śmieci z zewnątrz, ale nie mieli jak tego udowodnić. Zgodnie z przepisami liczył się jedynie fakt, że tekstylia znalazły się w niewłaściwym pojemniku. W efekcie wyższe rachunki płaciło około 50 mieszkańców.

Spółdzielnia zamknęła dostęp do altany na kod, zamontowała dodatkową kamerę, a na klatkach schodowych pojawiły się ogłoszenia ostrzegające przed podrzucaniem odpadów. Dopiero po kilku miesiącach wspólnocie udało się wrócić do normalnej stawki. Cała sytuacja pokazała, jak jedno niewłaściwie wyrzucone ubranie może obciążyć kieszenie dziesiątek ludzi.

Dlaczego za jednego płacą wszyscy – odpowiedzialność zbiorowa w blokach

W przypadku spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych podwyższone opłaty są rozkładane na wszystkich mieszkańców danej nieruchomości. Wystarczy, że w pojemniku znajdzie się choćby jedna para butów wyrzucona przez jednego lokatora, a wyższą stawkę zapłacą wszyscy.

Mieszkańcy skarżą się, że śmieci mogą być również podrzucane przez osoby z zewnątrz, ale odpowiedzialność ponosi cała wspólnota. Firmy odbierające odpady przeprowadzają kontrole wzrokowe podczas każdego odbioru. Jeśli zauważą tekstylia w pojemniku na odpady zmieszane, uznają że segregacja jest nieprawidłowa.

Wspólnota otrzymuje wtedy decyzję o podwyższonej opłacie, która obowiązuje co najmniej przez miesiąc, a w wielu przypadkach przez kolejne miesiące do czasu wykazania poprawy. System odpowiedzialności zbiorowej budzi kontrowersje, ale obowiązujące przepisy nie przewidują możliwości identyfikacji konkretnego sprawcy.

Częstochowa dostarcza worki, Wałbrzych stawia pojemniki – ale to wyjątki

Nieliczne gminy zdecydowały się ułatwić mieszkańcom oddawanie odpadów tekstylnych. Częstochowa zorganizowała system odbioru tekstyliów bezpośrednio z mieszkań. Firma współpracująca z miastem dostarcza specjalne worki, w których można oddawać odzież, obuwie, ręczniki, koce i firanki. Rzeczy muszą być czyste, suche i kompletne. Brudne szmaty czy zniszczone buty trzeba dostarczyć do PSZOK.

Wałbrzych umieścił w 10 punktach białe pojemniki na tekstylia. Radom zorganizował mobilne punkty zbiórki, które odbywają się 3 razy w miesiącu w różnych częściach miasta. Bydgoszcz przewiduje objazdową zbiórkę.

Większość polskich gmin nie wypracowała jednak systemu przyjaznego mieszkańcom i wymaga wizyt w PSZOK. Problem pogłębia się jeszcze bardziej w kontekście likwidacji kontenerów charytatywnych.

Polski Czerwony Krzyż poinformował w lipcu 2025 roku, że firma zajmująca się logistyką odzieży z jego kontenerów wypowiedziała umowę o współpracy. Powodem było drastyczne pogorszenie jakości ubrań po wejściu nowych przepisów. Do końca 2025 roku zlikwidowanych zostanie 28 000 kontenerów PCK. Tylko w 2024 roku sprzedaż ubrań przyniosła organizacji ponad 7 mln zł na działania pomocowe.

Co to oznacza dla czytelnika?

Nowe przepisy dotyczące tekstyliów w odpadach wymagają zmiany codziennych nawyków i mogą mieć bezpośredni wpływ na wysokość opłat za śmieci. Warto dokładnie zrozumieć, jak to działa w praktyce i jak się przygotować.

Jak segregować tekstylia od stycznia 2025 roku:

Najprostszym rozwiązaniem jest zbieranie niepotrzebnych tekstyliów w osobnym worku w domu. Gdy uzbiera się odpowiednia ilość, trzeba je zawieźć do PSZOK. Adresy i godziny otwarcia punktów są dostępne na stronach internetowych gmin – warto je sprawdzić i zapisać sobie najbliższy adres.

Trzeba pamiętać, że do PSZOK można oddać tekstylia w dowolnym stanie – nie trzeba się martwić, że coś jest brudne lub zniszczone. To dotyczy zarówno odzieży, obuwia, pościeli, ręczników, ścierek, dywanów, zasłon, firanek jak i materiałowych obrusów czy narzut.

Czystą odzież w dobrym stanie można oddawać do kontenerów charytatywnych, jeśli takie jeszcze funkcjonują w okolicy. Warto jednak sprawdzić aktualność – wiele kontenerów PCK zostanie zlikwidowanych do końca 2025 roku.

Odzież robocza poplamiona farbą, rozpuszczalnikami czy ścierki nasączone olejem silnikowym to odpady niebezpieczne. Również trzeba je oddawać do PSZOK, ale w oddzielnym worku z odpowiednim oznaczeniem.

Ryzyko dla mieszkańców bloków:

W przypadku budynków wielorodzinnych sytuacja jest szczególnie skomplikowana. Jeden mieszkaniec może wyrzucić starą koszulę do zwykłych śmieci, a konsekwencje poniosą wszyscy sąsiedzi. Podwyższona opłata może być nawet 4-krotnie wyższa od normalnej i obowiązywać przez kilka miesięcy.

Jeśli standardowa stawka w gminie wynosi 30 zł miesięcznie od osoby, to po stwierdzeniu nieprawidłowości może wzrosnąć do 90-120 zł. W 4-osobowej rodzinie to dodatkowe 240-360 zł miesięcznie. Przez 3 miesiące to już 720-1080 zł strat.

Jak się chronić przed wyższymi opłatami:

Warto porozmawiać ze współmieszkańcami o nowych przepisach – nie wszyscy o nich wiedzą. W niektórych wspólnotach sprawdzają się ogłoszenia na klatkach schodowych czy w windach z przypomnieniem o zakazie wrzucania tekstyliów do zwykłych śmieci.

Jeśli w budynku często pojawiają się osoby z zewnątrz, warto rozważyć zamknięcie dostępu do altany śmietnikowej na kod lub klucz. To nie gwarantuje całkowitej ochrony, ale zmniejsza ryzyko podrzucania śmieci przez przypadkowe osoby.

Monitoring przy pojemnikach może pomóc zidentyfikować źródło problemu, ale nie zwalnia wspólnoty z odpowiedzialności. Nawet jeśli kamera nagra osobę z zewnątrz wrzucającą tekstylia, podwyższona opłata i tak obowiązuje całą wspólnotę.

Jak sprawdzić, gdzie oddać tekstylia:

  1. Wejdź na stronę internetową swojej gminy
  2. Znajdź zakładkę dotyczącą gospodarki odpadami lub segregacji śmieci
  3. Sprawdź listę Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK)
  4. Zapisz sobie adres i godziny otwarcia najbliższego punktu
  5. Sprawdź, czy w gminie funkcjonują dodatkowe kontenery na tekstylia lub mobilne punkty zbiórki

Częstotliwość wizyt w PSZOK:

Nie ma sztywnych zasad – można pojechać raz w miesiącu z workiem ubrań albo raz na kilka miesięcy z większą ilością. Niektórzy zbierają tekstylia przez pół roku i oddają je w czasie wiosennych lub jesiennych porządków.

Warto jednak nie zwlekać zbyt długo, żeby w mieszkaniu nie gromadziło się za dużo starych rzeczy. Regularne oddawanie tekstyliów co 2-3 miesiące to rozsądne rozwiązanie dla większości gospodarstw domowych.

Co zrobić, jeśli mieszkasz daleko od PSZOK:

Jeśli najbliższy punkt jest oddalony o kilkanaście kilometrów, można połączyć wizytę z innymi sprawunkami w mieście. Warto też sprawdzić, czy gmina organizuje mobilne punkty zbiórki – niektóre miasta jak Radom stawiają punkty 3 razy w miesiącu w różnych dzielnicach.

Można również pytać sąsiadów czy znajomych, którzy mają samochód i jeżdżą do miasta – być może będą chcieli zabrać dodatkowy worek tekstyliów przy okazji własnej wizyty w PSZOK.

Jeśli otrzymałeś naklejkę ostrzegawczą:

Naklejka ostrzegawcza na pojemniku to sygnał, że przy kolejnej kontroli mogą już zostać nałożone kary finansowe. Trzeba jak najszybciej poinformować wszystkich mieszkańców i dopilnować, żeby nikt nie wrzucał tekstyliów do zwykłych śmieci.

W niektórych wspólnotach sprawdza się system dyżurów – jeden z mieszkańców codziennie sprawdza pojemniki przed odbiorem śmieci. Jeśli zauważy coś nieprawidłowego, może to usunąć zanim przyjadą kontrolerzy.

Jeśli wspólnota już płaci podwyższoną stawkę:

Trzeba wykazać poprawę przez określony czas – zwykle co najmniej miesiąc. Niektóre gminy wymagają 2-3 miesięcy bez nieprawidłowości. W tym czasie szczególnie ważne jest pilnowanie, żeby do pojemników nie trafiały żadne tekstylia.

Wspólnota może złożyć wniosek o powrót do normalnej stawki po wykazaniu poprawy. Gmina sprawdzi dokumentację z kontroli i jeśli przez wymagany okres nie było zastrzeżeń, obniży opłatę do podstawowej stawki.

Kontrole są codzienną praktyką:

Ministerstwo Klimatu podkreśla, że wysokie kary mają zwiększyć świadomość ekologiczną i poprawić segregację. Kontrole segregacji stały się codziennością w całej Polsce. Służby sprawdzają śmieci zarówno planowo, jak i na podstawie zgłoszeń sąsiadów.

W większości gmin obowiązuje więc zasada: stare ubrania do PSZOK, a za błąd cała wspólnota płaci nawet 3-4 razy więcej. Warto to pamiętać przy każdym wyrzucaniu śmieci i upewnić się, że żadne tekstylia nie trafiły do zwykłego pojemnika.

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl