Dewastacja 200 foteli, 150 kasowników, kilku przegubów. Zdziwieni tramwajarze odkryli kto powodował szkody
Kilkadziesiąt godzin skrzętnego przeglądania filmów z monitoringu oraz współpraca z Policją zakończały falę dewastacji w tramwajach. Ku zdziwieniu tramwajarzy okazało się, że za wszystkimi aktami wandalizmu stał ten sam 41-latek. Spowodował on ogromne straty.
Od października 2017 roku pracownicy Tramwajów Warszawskich odkrywali, że kolejne tramwaje wracające do zajezdni są coraz bardziej zdewastowane. Metody dewastacji były bardzo podobne – tak samo pocięte siedzenia, porysowane kasowniki i uszkodzone przeguby łączące wagony. Pracownicy Tramwajów Warszawskich wytypowali wagony ze zniszczonymi wnętrzami.
Obejrzeli kilkaset godzin nagrań z systemu monitoringu w tramwajach i po ich analizie doszli do wniosku, że za zniszczenia odpowiada jeden sprawca. Informacje o tożsamości osoby podejrzanej zostały przekazane Policji, kontrolerom ZTM i motorniczym. Dzięki współpracy z policjantami, którzy opisała szczegóły zatrzymania.
Mężczyzna został wyprowadzony z tramwaju i przewieziony do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał prokuratorskie zarzuty umyślnego uszkodzenia mienia, za które może spędzić w więzieniu najbliższe 5 lat.
Łączne straty poniesione przez Tramwaje Warszawskie wynoszą kilkaset tysięcy złotych. Mężczyzna zniszczył około 200 foteli, ponad 150 kasowników i kilka przegubów. Koszty napraw zostaną pokryte z ubezpieczenia tramwajów. Prace naprawcze mogą potrwać jeszcze kilka tygodni ale pasażerowie nie odczują zmian związanych z wyłączeniem z ruchu pewnej liczby wagonów. Codziennie na ulice Warszawy wyjeżdża ich około 530.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.