Gigantyczny podatek uderzy w 14 milionów polskich domów. Drakońskie przepisy. Zapłacisz kilkadziesiąt tysięcy, a na końcu prawie 150 tys. zł
Od 2027 roku każde spalenie gazu czy węgla w polskim piecu zostanie obciążone dodatkową opłatą. System ETS2 bezlitośnie dotknie wszystkich, którzy nie zdążą z wymianą ogrzewania. Im dłużej zwlekasz, tym więcej zapłacisz – nawet dziesiątki tysięcy złotych w ciągu dekady.

Fot. Warszawa w Pigułce
Około 14 milionów polskich gospodarstw domowych używa gazu i węgla do ogrzewania. Za dwa lata każde z nich odczuje w portfelu skutki nowego unijnego systemu ETS2 – rozszerzonego handlu uprawnieniami do emisji CO2. To nie będzie bezpośredni podatek widoczny na rachunku, ale dodatkowa opłata ukryta w cenie każdego kubika gazu i kilograma węgla.
Pułapka w rachunkach za ogrzewanie
System ETS2 startuje z maksymalną opłatą 45 euro za tonę CO2, ale szybko będzie rósł. Jak informuje portal Zdroweogrzewanie.pl, w 2028 roku może osiągnąć 50 euro, a po 2030 roku – gdy znikną ograniczenia – ceny mogą wzrosnąć bez limitów.
Portal Rp.pl wyjaśnia, że podmiotami objętymi nowym systemem będą dostawcy paliw, którzy przeniosą koszty na końcowych odbiorców. W praktyce oznacza to, że cena gazu wzrośnie o około 40 groszy za metr sześcienny już w pierwszym roku.
Według danych z portalu Kresy.pl, robocze analizy mówią o wzroście kosztów węgla kamiennego o około 450 złotych za tonę, gazu ziemnego o 40 groszy za metr sześcienny, a LPG o 30 groszy za litr.
Co to oznacza dla ciebie?
Jeśli ogrzewasz dom gazem – przygotuj się na dodatkowe 1500-1600 złotych rocznie już od 2027 roku. Według raportu „Analiza wpływu ETS2 na koszty życia Polaków”, łączne dodatkowe koszty w latach 2027-2030 wyniosą 6338 złotych, a do 2035 roku – 24 018 złotych.
Jeśli używasz węgla – sytuacja jest jeszcze gorsza. Roczne dodatkowe koszty mogą sięgnąć 2500 złotych, a w perspektywie do 2035 roku nawet 39 074 złotych.
Jeśli mieszkasz w dużym, nieocieplonym domu – jesteś w grupie najwyższego ryzyka. Gospodarstwa o wysokim zużyciu energii zapłacą w latach 2027-2030 dodatkowe 12 100 złotych, a do 2035 roku – oszałamiające 45 851 złotych.
Jeśli masz pompę ciepła, fotowoltaikę lub ogrzewanie elektryczne – jesteś bezpieczny. Te źródła ciepła są wyłączone z systemu ETS2.
Historia Małgorzaty z Radomia: „Czuję się oszukana”
Małgorzata niedawno wymieniła stary piec węglowy na gazowy, korzystając z programu „Czyste Powietrze”. „Myślałam, że to koniec problemów z ogrzewaniem. Wydałam 15 tysięcy własnych pieniędzy plus dotacja. Teraz okazuje się, że za kilka lat gaz będzie kosztował krocie. Czuję się oszukana przez państwo” – opowiada.
Podobną frustrację odczuwa tysiące Polaków, którzy w ostatnich latach skorzystali z rządowych programów wymiany pieców węglowych na gazowe. Ironicznie, to właśnie oni – jako „ekologiczni” inwestorzy – teraz stoją przed perspektywą ponownej, kosztownej modernizacji.
Inaczej zareagował Tomasz z Poznania, właściciel domu z 1980 roku. „Jak przeczytałem o ETS2, od razu zacząłem szukać ofert na pompę ciepła. Lepiej zainwestować teraz 40 tysięcy, niż przez dziesięć lat dopłacać do gazu kolejne 25 tysięcy” – kalkuluje.
Dlaczego po 2030 roku będzie jeszcze gorzej?
Portal Infor.pl wyjaśnia, że obecny „hamulec bezpieczeństwa” – limit 45 euro za tonę CO2 – działa tylko do 2030 roku. Potem systemy ETS1 (przemysł) i ETS2 (domy i transport) zostaną połączone.
Oznacza to, że gospodarstwa domowe będą konkurować o uprawnienia z elektrowniami, hutami i cementowniami. W 2023 roku średnia cena uprawnień w systemie ETS1 wynosiła 83,85 euro za tonę – prawie dwukrotnie więcej niż planowany limit dla ETS2.
Jak ostrzega portal Energia.rp.pl, prognozy Komisji Europejskiej często okazują się zbyt optymistyczne. W 2021 roku przewidywano ceny 40-43 euro za tonę, a w rzeczywistości osiągnęły 80-100 euro.
Kto ucierpi najbardziej?
System ETS2 najdotkliwiej uderzy w właścicieli starszych, nieocieplonych domów jednorodzinnych. Jak podaje portal Muratordom.pl, szczególnie narażone są gospodarstwa w regionach o chłodniejszym klimacie, gdzie sezon grzewczy trwa dłużej.
Portal Ecodlabiznesu.pl podkreśla, że Polska ze względu na chłodniejszy klimat niż unijna średnia odczuje opłaty ETS2 szczególnie boleśnie. Mamy też najwyższe w Europie wykorzystanie węgla do ogrzewania budynków mieszkalnych.
W grupie najwyższego ryzyka znajdują się osoby starsze na emeryturach, które nie mają możliwości zwiększenia dochodów, oraz młode rodziny w kredytowanych domach, które już teraz ledwie wiążą koniec z końcem.
Jak uciec przed finansową katastrofą?
Pompa ciepła – najlepsze rozwiązanie To jedyne ogrzewanie całkowicie wyłączone z opłat ETS2. Choć koszt instalacji to 25-45 tysięcy złotych, inwestycja zwróci się szybciej niż można było przewidzieć.
Systemy hybrydowe Połączenie pompy ciepła z gazem na najzimniejsze dni może obniżyć zarówno koszty inwestycji, jak i przyszłe opłaty ETS2.
Fotowoltaika plus ogrzewanie elektryczne Własna produkcja energii uniezależnia od rosnących cen i opłat emisyjnych. Szczególnie efektywne w połączeniu z magazynem energii.
Termomodernizacja domu Ocieplenie, wymiana okien, nowoczesna wentylacja – każda zaoszczędzona kilowatogodzina to mniej opłat ETS2 w przyszłości.
Rząd obiecuje pomoc, ale czy wystarczy?
Jak informuje portal Enerad.pl, Polska ma otrzymać około 50 miliardów złotych z Społecznego Funduszu Klimatycznego na siedem lat. Portal Bank Ochrony Środowiska dodaje, że środki mają być kierowane przede wszystkim do grup najbardziej narażonych na ubóstwo energetyczne.
Ministerstwo rozważa też renegocjacje z UE, aby wprowadzić wyjątki dla osób, które skorzystały z dotacji na wymianę pieców. Nie ma jednak gwarancji sukcesu w tych rozmowach.
Problem polega na tym, że jak przyznają sami urzędnicy, środki z funduszu są „dalece niewystarczające” w stosunku do skali potrzeb. Miliony domów wymagają modernizacji, a dostępne dotacje pokryją zaledwie część kosztów.
Skutki społeczne i ekonomiczne ETS2
Dramatyczny wzrost nierówności społecznych – system uderzy najsilniej w gospodarstwa o niskich dochodach, które nie mają środków na modernizację ogrzewania.
Lawinowy wzrost kosztów życia – dodatkowe tysiące złotych rocznie oznaczają dla wielu rodzin konieczność rezygnacji z innych wydatków lub zadłużania się.
Masowe inwestycje w odnawialne źródła – branża pomp ciepła, fotowoltaiki i termomodernizacji może odnotować boom, ale czy wystarczy specjalistów?
Migracje energetyczne – ludzie mogą być zmuszeni do przeprowadzek z dużych domów do małych mieszkań z powodu kosztów ogrzewania.
Praktyczny plan działania na najbliższe miesiące
- Krok 1: Oceń swoje zużycie Sprawdź roczne zużycie gazu lub węgla. Jeśli przekracza średnią dla twojego regionu, jesteś w grupie wysokiego ryzyka.
- Krok 2: Zbadaj możliwości termomodernizacji Każda złotówka włożona w ocieplenie to mniejsze rachunki przez dziesięciolecia. Sprawdź dostępne dotacje w NFOŚiGW i programach regionalnych.
- Krok 3: Rozważ wymianę systemu grzewczego Im wcześniej zdecydujesz się na bezemisyjne ogrzewanie, tym więcej zaoszczędzisz na przyszłych opłatach ETS2.
- Krok 4: Monitoruj programy wsparcia Społeczny Fundusz Klimatyczny ruszy w 2026 roku. Przygotuj dokumentację i bądź gotów na złożenie wniosku o dofinansowanie.
- Krok 5: Nie czekaj do ostatniej chwili Im bliżej 2027 roku, tym większe będą kolejki do instalatorów i wyższe ceny usług.
Scenariusze na najbliższe lata
Scenariusz optymistyczny: Rząd wynegocjuje z UE znaczące ulgi dla osób, które niedawno wymieniły ogrzewanie. Opłaty ETS2 rosną powoli, a dotacje pokrywają 70-80% kosztów modernizacji.
Scenariusz pesymistyczny: Brak ulg od UE, szybki wzrost cen uprawnień powyżej 45 euro za tonę, ograniczone dotacje. Koszty ogrzewania gazem i węglem wzrastają dramatycznie, zmuszając do awaryjnych, drogich inwestycji.
Scenariusz realny: Częściowe ulgi dla niektórych grup, opłaty rosną zgodnie z prognozami, dotacje pokrywają 40-50% kosztów modernizacji. Część gospodarstw przechodzi na bezemisyjne ogrzewanie, inne ponoszą rosnące koszty.
Kto wygra, kto przegra?
Zwycięzcy: Właściciele domów z pompami ciepła, fotowoltaiką i dobrą izolacją termiczną. Firmy montujące odnawialne źródła energii. Mieszkańcy miast z rozbudowanym ciepłownictwem systemowym.
Przegrani: Właściciele starych, nieocieplonych domów z piecem gazowym lub węglowym. Osoby na stałych dochodach (emeryci, renciści). Mieszkańcy obszarów wiejskich bez dostępu do sieci gazowej i stabilnej sieci elektrycznej.
System ETS2 to nie odległa perspektywa, ale nadchodząca za niecałe dwa lata rzeczywistość. Każdy miesiąc zwłoki w podjęciu decyzji o modernizacji to potencjalnie tysiące złotych więcej do zapłacenia w przyszłości.
Najgorsza sytuacja może dotknąć tych, którzy jeszcze niedawno uważali się za ekologicznych pionierów, wymieniając węgiel na gaz. Teraz okazuje się, że to była tylko przejściowa faza transformacji energetycznej, a prawdziwa rewolucja dopiero nadchodzi.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.