Groźna, śmiertelna choroba psów. Ratusz zabiera głos. Problemem może być woda
Niedawno pisaliśmy o groźnej chorobie psów. Mieszkańcy, jak i weterynarze alarmowali, że wiele psów już nie żyje, wiele jest też chorych. Ratusz zabrał głos. Problemem może być woda.
Fot. Pixabay
Mieszkańcy podejrzewali początkowo środki chwastobójcze, ale stołeczne władze od razu rozwiały wszystkie niejasności i wyjaśniły, że środki takie nie są używane.
Głos zabrali najpierw specjaliści z Przychodni Weterynaryjnych SpecVet. Okazało się, że za ciężkie zachorowania może odpowiadać bakteria.
„Niestety, wszystkie wymienione objawy jednoznacznie wskazują na zakażenie bakterią (krętkiem) z rodzaju Leptospira. Bakterie te, są wysoce inwazyjne (mają zdolność aktywnego przemieszczania się) i z łatwością przenoszą się na nowego gospodarza, niestety czasem doprowadzając do śmierci pacjenta. Środowiskiem dogodnym dla tych bakterii jest woda stojąca, moczary, rozlewiska, oczka wodne, a także kałuże, w których mogą przeżyć nawet do 6 miesięcy! Szybko giną jednak pod wpływem promieni słonecznych, po wysuszeniu i w wysokiej temperaturze” – wyjaśniają weterynarze. Dodają, że chorobę tę można leczyć antybiotykami i są na nią dostepne szczepionki. Ostrzegają też, że ludzie również mogą się zarazić więc trzeba być ostrożnym w kontaktach z chorymi czworonogami.
W sprawie wypowiedział sie też stołeczny ratusz, który potwierdził przypuszczenia weterynarzy – To, co potencjalnie jest największym ryzykiem, to woda. Specjaliści od wody mówią, że jeżeli nie mieliśmy śniętych ryb czy problemów z kaczkami, to teoretycznie nie powinno być z psami. Może jednak być tak, że coś, co nie zadziała na kaczki, zadziała na psy. Woda jest źródłem bakterii czy innych zagrożeń – powiedziała pełnomocniczka ratusza do spraw zieleni Magdalena Młochowska w rozmowie z RDC. Dodała, że zlecono badania próbek wody z parków.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.