Jeden z największych banków w Polsce będzie masowo zwalniać pracowników
BNP Paribas BP, jeden z największych banków w Polsce, oficjalnie ogłosił zwolnienia grupowe, które mają dotknąć nawet 900 pracowników w nadchodzących latach. Zaskakująca decyzja to konsekwencja planów poprawy efektywności operacyjnej oraz technologicznej transformacji, która ma zachodzić w banku.
Decyzja ta nie jest jednak odosobnionym przypadkiem. Globalny sektor bankowy jest w coraz trudniejszej sytuacji. W USA, giganci finansowi, takie jak Wells Fargo czy Goldman Sachs, również podejmują drastyczne kroki w zakresie redukcji zatrudnienia. W związku z tym pojawiają się pytania o przyszłość branży bankowej i jej stabilność.
BNP Paribas BP, bank, który jest obecny na polskim rynku pod obecną nazwą od 2011 r., tłumaczy swoją decyzję jako część procesu modernizacji i poprawy efektywności. Nowe technologie, automatyzacja i przemyślana strategia mają być odpowiedzią na zmieniające się potrzeby klientów oraz rynek.
BNP Paribas BP planuje przeprowadzenie zwolnień w latach 2024-2026, z czego najbardziej dotknięci będą pracownicy centrali oraz sieci sprzedaży. Te decyzje zostały sformalizowane uchwałą zarządu z 16 października 2023 r.
Czy to początek globalnej tendencji?
Gdy spojrzymy na sytuację w USA, zauważamy podobne tendencje. Wells Fargo, na przykład, zwolnił ogromną liczbę pracowników – 50 tys. osób w ciągu ostatnich trzech lat, a ich proces redukcji zatrudnienia wciąż trwa. To konsekwencja zmian strategicznych, takich jak odejście od biznesu hipotecznego.
Takie kroki wskazują, że banki na całym świecie zaczynają dostrzegać konieczność restrukturyzacji w obliczu nowych wyzwań rynkowych.
Choć zmiany te mogą wywoływać obawy wśród pracowników sektora bankowego, dla klientów może to oznaczać bardziej nowoczesne i dostosowane do ich potrzeb usługi. Niemniej jednak, pytanie brzmi, jakie będą długoterminowe skutki tych przemian dla globalnej gospodarki.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.