Kontrolerzy pukają do domów w całej Polsce. Sprawdzą jeden dokument, a za jego brak grozi nawet 50 tysięcy złotych
W całym kraju ruszyła fala niezapowiedzianych kontroli w domach niepodłączonych do kanalizacji. Urzędnicy sprawdzają tylko jedną rzecz, ale jej brak może oznaczać dramat dla właścicieli nieruchomości. Kary są ogromne nawet 50 tysięcy złotych.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Kontrole dotyczą szamb i przydomowych oczyszczalni
Według danych GUS aż ponad dwa miliony domów wciąż nie ma kanalizacji. Właściciele takich nieruchomości muszą mieć:
-
umowę z firmą asenizacyjną,
-
rachunki za regularny wywóz ścieków.
To właśnie tych dokumentów teraz żądają kontrolerzy. Mogą wejść na posesję bez wcześniejszej zapowiedzi.
Wizyty bez uprzedzenia – urzędnicy mają pełne prawo
Kontroler może pojawić się o dowolnej porze i zażądać:
-
wglądu w umowę,
-
ostatnich rachunków za wywóz,
-
potwierdzenia częstotliwości opróżniania zbiornika.
Brak któregokolwiek z tych dokumentów jest traktowany jako naruszenie przepisów ochrony środowiska.
Gminy wdrażają harmonogramy. Kontrole będą regularne
Coraz więcej samorządów — jak np. gmina Poświętne — zapowiada, że inspekcje będą prowadzone co dwa lata, a w razie potrzeby częściej.
Powód jest jeden: masowy, nielegalny zrzut ścieków do rowów, lasów i rzek.
Według NIK aż 80 procent ścieków z domów bez kanalizacji trafia do środowiska bez oczyszczenia. To alarm dla państwa i samorządów.
Kary są bardzo wysokie – do 50 tysięcy złotych
Przepisy przewidują:
-
do 5 tys. zł za brak umowy lub rachunków,
-
do 50 tys. zł, jeśli ścieki trafią bezpośrednio do gruntu lub rowu.
Odpowiedzialność ponoszą też same gminy — muszą prowadzić pełną ewidencję zbiorników i oczyszczalni. Jeśli tego nie robią, również grożą im sankcje.
Dlaczego kontrole przyspieszają
Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiada, że w 2026 roku liczba inspektorów ma podwoić się. Celem jest pełna kontrola nad gospodarką ściekową i uszczelnienie systemu.
Co powinien zrobić właściciel domu
Aby uniknąć problemów, warto:
-
upewnić się, że umowa z firmą asenizacyjną jest ważna,
-
przechowywać rachunki za każdy odbiór,
-
trzymać dokumentację przez minimum dwa lata,
-
reagować na pisma z gminy.
Co to oznacza dla Ciebie
-
Kontroler może pojawić się bez zapowiedzi.
-
Musisz mieć komplet dokumentów.
-
Jeden brakujący rachunek może skończyć się mandatem.
-
Jeśli ścieki trafią do gruntu — grozi postępowanie administracyjne i kara nawet 50 tys. zł.
-
Najlepiej przygotować dokumentację już teraz.
Właściciele domów z szambami i przydomowymi oczyszczalniami muszą liczyć się z kontrolami. Przepisy są jasne — umowa i rachunki to obowiązek, a ich brak oznacza poważne konsekwencje.

Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.