Masz takie auto? Mogą Ci je zabrać w ciągu 48 godzin. Nowe wytyczne na 2025/2026 rok
Wielu kierowców traktuje listy z urzędów jak zwykłą korespondencję, którą można odłożyć na później. Tymczasem w 2025 roku jeden niepozorny list może oznaczać coś znacznie poważniejszego niż wezwanie do zapłaty podatku. Chodzi o decyzje wydawane na podstawie nowej Ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej, które dotyczą prywatnych pojazdów. W szczególności tych, które wojsko uznaje za przydatne w sytuacji kryzysowej.

Fot. Warszawa w Pigułce
SUV-y, pick-upy, terenówki i auta z napędem 4×4 znalazły się w centrum zainteresowania Wojskowych Centrów Rekrutacji. To właśnie takie pojazdy są wpisywane do rejestrów jako potencjalnie przejmowane na potrzeby mobilizacji, ćwiczeń lub sytuacji nadzwyczajnych. Dla właścicieli oznacza to realne ryzyko czasowej utraty auta, nawet w ciągu 48 godzin od otrzymania wezwania.
Nie chodzi o hipotetyczne scenariusze. WCR w całym kraju już teraz aktualizują ewidencje i wysyłają decyzje administracyjne, potocznie nazywane kartami powołania pojazdu. To dokument, który formalnie zobowiązuje właściciela do udostępnienia samochodu na potrzeby wojska. Co istotne, nie jest to prośba ani informacja. To decyzja, od której można się odwołać, ale nie wolno jej zignorować.
Podstawą prawną jest nowa ustawa, która znacząco rozszerzyła katalog środków, jakie państwo może wykorzystać w razie zagrożenia. Pojazdy cywilne zostały wprost wskazane jako element zaplecza logistycznego obrony kraju. Wojsko argumentuje to doświadczeniami z konfliktów zbrojnych ostatnich lat, gdzie mobilność i szybki transport okazały się kluczowe.
W praktyce oznacza to, że jeśli posiadasz auto terenowe, SUV-a z napędem na cztery koła, większy bus lub pick-up, Twój pojazd może zostać uznany za przydatny. W decyzji określa się miejsce, termin i sposób podstawienia samochodu. Czasem mowa o ćwiczeniach, czasem o gotowości na wypadek mobilizacji. Brak reakcji uruchamia zupełnie inny tryb odpowiedzialności.
Najbardziej zaskakujące dla wielu kierowców są konsekwencje odmowy. Niepodstawienie pojazdu w wyznaczonym terminie nie kończy się tylko mandatem. Ustawa przewiduje grzywnę, ograniczenie wolności, a w skrajnych przypadkach nawet karę pozbawienia wolności. W sytuacji ogłoszenia mobilizacji lub stanu nadzwyczajnego sprawa może trafić do prokuratury jako przestępstwo przeciwko obowiązkom obronnym.
Ważne jest również to, że decyzja przychodzi listownie. Jeśli nie odbierzesz korespondencji, a przesyłka zostanie uznana za doręczoną, skutki prawne nadal obowiązują. Wielu prawników zwraca uwagę, że ignorowanie awiza może tylko pogorszyć sytuację. W świetle prawa brak wiedzy nie zwalnia z odpowiedzialności.
Co to oznacza dla Ciebie – sekcja HCU
Jeżeli jesteś właścicielem SUV-a, terenówki lub auta z napędem 4×4, powinieneś sprawdzić, czy Twój pojazd nie znajduje się w ewidencji WCR. Warto zwracać uwagę na korespondencję urzędową i nie odkładać jej na później. Jeśli otrzymasz decyzję, masz prawo do odwołania, ale tylko w określonym terminie i na konkretnych podstawach.
Dobrze jest też wiedzieć, że wojsko przewiduje rekompensatę finansową za używanie pojazdu, jednak jej wysokość nie zawsze odpowiada realnym kosztom eksploatacji czy utraty wartości auta. To szczególnie istotne dla osób, które korzystają z samochodu do pracy lub prowadzenia działalności gospodarczej.
Jeśli planujesz zakup nowego auta, warto mieć świadomość, że wybór konkretnego typu pojazdu może wiązać się z dodatkowymi obowiązkami w przyszłości. To nie powód do paniki, ale do świadomej decyzji. Prawo już działa, a nie jest dopiero projektem.
Nowe wytyczne na 2025 rok zmieniają sposób, w jaki państwo patrzy na prywatne pojazdy. SUV czy auto 4×4 to dziś nie tylko wygoda i bezpieczeństwo, ale również potencjalny zasób obronny. List z WCR może oznaczać realne zobowiązanie, którego nie wolno zignorować. Sprawdzenie swojej sytuacji teraz może oszczędzić wielu problemów później, zwłaszcza w momencie, gdy czasu na reakcję będzie wyjątkowo mało.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Zawodowo interesuje się prawem i ekonomią.