Nowy poziom słupkozy na Grochowie i Kamionku. Teraz już na chodniku!

Przychodnie nieopodal skrzyżowania ulic Dwernickiego i Podskarbińskiej muszę omijać słupki ustawione w poprzek chodnika. Instalacja powstała niedawno i budzi zdziwienie.

 

Gdyby nie fakt że słupki ustawione są po obu stronach ulicy Podskarbińskiej – od strony Kamionka i od strony Grochowa można by pomyśleć że chronią przystanek przed parkującymi samochodami.

Jednak od strony Kamionka analogiczny przystanek jest umiejscowiony po drugiej stronie ulicy Dwernickiego i nie postawiono tam słupków.

„Wygląda na to może w magazynach Zarządu Dróg Miejskich jest jakaś nadprogramowa ilość słupków, które trzeba ustawić kompletnie przypadkowych i bezsensownych miejscach. Nie przekonują mnie tłumaczenia „ekspertów” Zarządu Dróg Miejskich, że gdyby nie słupki to samochody byłyby zaparkowane dosłownie wszędzie. Właśnie wróciłem z Podkarpacia i może dla warszawiaków trudno w to uwierzyć ale na przykład w Rzeszowie nie znalazłem ani jednego słupka pomimo intensywnych poszukiwań, co więcej trawa w całym mieście jest równo skoszona po mieście poruszamy się korzystając z zielonej fali. Na kuriozum zakrawa fakt, że przykładowo w takich Ustrzykach Dolnych mamy na sygnalizacji świętej zainstalowane liczniki pokazujące za ile sekund zmieni się światło (podobna sygnalizacja stosowana jest w Londynie – przyp. Red) z przykrością stwierdzam że są to rzeczy w Warszawie kompletnie nieznane.„- mówi Marek Borkowski, radny Pragi-Południe w rozmowie z Warszawą w pigułce.

„Rodzi się pytanie kogo i po co zatrudnia się w Zarządzie Dróg Miejskich czy ci ludzie nie powinni zajmować się ułatwieniem życia i poruszania się po mieście zamiast tego mamy jakieś kuriozalne pomysły w postaci słupkowania, zwężania czy kompletnego kuriozum jak zamykanie ulic w Centrum pod pretekstem inwestycji kuriozalnej nazwie Plac pięciu rogów” – dodaje radny.