Pojechaliśmy pomagać uchodźcom. Ogrom cierpienia, łzy szczęścia [WIDEO]
Pojechaliśmy pomagać na Dworcu Wschodnim, gdzie przyjeżdżają uchodźcy z Ukrainy. Ilu ludzi, tyle historii. Ogrom cierpienia niekiedy przeraża, ale pojawiają się też łzy szczęścia.
Na Dworzec Wschodni wybieramy się wraz z Markiem Borkowskim. Wiemy, że Radny Pragi-Południe dobrze mówi po rosyjsku, podobnie, jak nasza redaktor, a język może być tu bardzo pomocny.
Na miejscu spotykamy radnego Sylwestra Nowaka, który również zaangażował się w pomoc. Jak sam mówi, zorganizował dodatkowy transport butelkowanej wody, pomaga ile może, jako wolontariusz.
Pociąg dojechał więc idziemy na peron. Po drodze mijamy ludzi, którzy idą do hali dworca. Tam zostaną pokierowani przez odpowiednich wolontariuszy. Wskazujemy drogę, odpowiadamy na pytania. Wchodzimy na peron. Znajdujemy dwie zagubione starsze kobiety. Jedna ma około 80 lat i tej pomagamy najpierw. Redaktor bierze jedną walizkę, radny drugą, ruszamy do hali. W międzyczasie nasza redaktor tłumaczy babci z dwójką dzieci, gdzie mają się udać i co teraz będzie się działo. Okazało się, że jest w Żytomierza. Mówi, że zostało tam dużo Polaków. Ruszamy do hali. W międzyczasie częstujemy dzieci słodyczami, wręczamy paczki i instruujemy kilka osób, gdzie mogą się napić i coś zjeść. Co chwila podchodzą wolontariusze i w kilku językach pytają się czy czegoś nie potrzeba, gdzie się udają podróżni i jak mają poprosić o bezpłatny bilet do wybranego miejsca w Polsce.
Pomagamy przy biletach, wysłuchujemy historii. Ogrom ludzkiego nieszczęścia powoli przeraża. Komuś zmarli bliscy, niektórzy nie zdążyli ich jeszcze pochować, bo nie znaleźli ciała. Ktoś jest ciężko chory, wszyscy uciekają przed wojną. Na hali nie widać niemal w ogóle mężczyzn. Jedyni mężczyźni albo są niepełnosprawni albo też wykluczeni ze służby lub na emeryturze. Jest za to dużo kobiet i dzieci. Wszyscy są okropnie zmęczeni i płaczą ze szczęścia, że ktoś chce im pomóc.
Część osób jedzie dalej, do bliskich, do znajomych. Część jednak zostaje. Warszawa da im schronienie i pracę. Być może będzie to ich nowy dom.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.