To już pewne. Unia wprowadza surowy zakaz. Te zmiany dotkną milionów rodzin

Około 2 miliony polskich gospodarstw domowych, które w ostatnich latach wymienili stare piece węglowe na kotły gazowe, stoją przed koniecznością kolejnej kosztownej inwestycji. Unia Europejska przyjęła dyrektywę budynkową EPBD, która wprowadza stopniowy zakaz urządzeń grzewczych opartych na paliwach kopalnych, w tym popularnych pieców gazowych. Proces rozpocznie się już w styczniu 2025 roku zakończeniem wsparcia finansowego i zakończy się całkowitym wycofaniem tych urządzeń w 2040 roku. Paradoks sytuacji polega na tym, że ponad 230 tysięcy kotłów gazowych zostało zakupionych w ostatnich latach dzięki dotacjom z programu Czyste Powietrze, który zachęcał do wymiany węglowych kopciuchów właśnie na gaz. Teraz właściciele tych stosunkowo nowych urządzeń muszą myśleć o kolejnej modernizacji, tym razem na systemy całkowicie bezemisyjne. Dodatkowym ciosem będzie wprowadzenie od 2027 roku systemu handlu emisjami ETS2, który obejmie także budynki mieszkalne i spowoduje wzrost kosztów ogrzewania gazem nawet o 1200 złotych rocznie dla przeciętnego gospodarstwa. Jeśli ogrzewasz dom gazem, musisz już teraz zacząć planować przejście na alternatywne źródła energii.

Fot. Warszawa w Pigułce

Harmonogram zmian krok po kroku

Pierwszy i najbardziej odczuwalny termin to 1 stycznia 2025 roku, kiedy kończy się wszelkie publiczne wsparcie finansowe na zakup samodzielnych pieców gazowych. Oznacza to definitywny koniec dopłat w ramach programu Czyste Powietrze dla kotłów wykorzystujących wyłącznie gaz ziemny. Od tego momentu dofinansowanie będzie przysługiwać jedynie systemom hybrydowym, które łączą kocioł gazowy z odnawialnymi źródłami energii, takimi jak pompy ciepła czy kolektory słoneczne. W takim układzie gaz pełni jedynie rolę dodatkowego źródła w okresach szczytowego zapotrzebowania na ciepło, gdy temperatura na zewnątrz spada poniżej minus 10 stopni.

Kolejny kluczowy moment nadejdzie w 2028 roku, gdy zakaz montażu nowych kotłów gazowych obejmie wszystkie budynki państwowe i samorządowe. Dotyczy to szkół, urzędów, przychodni zdrowia, bibliotek i innych obiektów użyteczności publicznej. Od tego momentu przy każdej budowie czy głębokiej modernizacji takich budynków konieczne będzie zainstalowanie systemów grzewczych opartych wyłącznie na odnawialnych źródłach energii lub na biomasie.

Rok 2030 przyniesie najbardziej rewolucyjną zmianę dla budownictwa mieszkaniowego. Wszystkie nowo powstające budynki prywatne, w tym domy jednorodzinne i mieszkania w blokach, będą musiały spełniać standard zeroemisyjny. W praktyce oznacza to całkowity zakaz instalowania jakichkolwiek urządzeń grzewczych wykorzystujących paliwa kopalne, w tym gaz ziemny, olej opałowy czy węgiel. Nowe domy będą musiały być ogrzewane wyłącznie pompami ciepła, systemami elektrycznymi zasilan

ymi z fotowoltaiki, kolektorami słonecznymi albo kotłami na biomasę.

Najbardziej radykalna zmiana nastąpi w 2040 roku, kiedy zakaz obejmie także wszystkie istniejące piece gazowe w budynkach już wybudowanych. Do tego terminu państwa członkowskie Unii Europejskiej będą musiały całkowicie wycofać kotły na paliwa kopalne z eksploatacji. Komisja Europejska zaleca, aby każde państwo opracowało własną strategię odejścia od gazu w budynkach, dostosowaną do lokalnych warunków gospodarczych i technologicznych. Polska będzie musiała stworzyć spójny plan transformacji energetycznej budownictwa z realnym wsparciem finansowym dla obywateli.

Dodatkowe koszty już od 2027 roku

Jeszcze zanim wejdą w życie ostateczne zakazy, właściciele pieców gazowych odczują wzrost kosztów eksploatacji. Od 2027 roku zostanie wprowadzony nowy system handlu emisjami EU ETS2, który po raz pierwszy obejmie także emisje z ogrzewania budynków mieszkalnych. Choć opłaty nie będą nakładane bezpośrednio na konsumentów, dostawcy paliw kopalnych najprawdopodobniej przerzucą dodatkowe koszty na odbiorców końcowych poprzez wyższe ceny gazu.

Według analiz Instytutu Reform przeciętne gospodarstwo domowe emituje rocznie około 6 ton dwutlenku węgla z tytułu ogrzewania gazem. Przy przewidywanej cenie uprawnień do emisji na poziomie 45 euro za tonę, roczny koszt emisji wyniesie około 1200 złotych. Do tego trzeba doliczyć już trwające podwyżki cen samego gazu. Od lipca 2024 roku ceny gazu wzrosły o 17 procent, a od stycznia 2025 roku taryfy dystrybucyjne Polskiej Spółki Gazownictwa poszły w górę średnio o 24,7 procenta. Oznacza to podwyżki od kilku do nawet 30 złotych miesięcznie, w zależności od rodzaju taryfy i zużycia.

Polski rząd stara się wynegocjować opóźnienie wprowadzenia systemu ETS2 o trzy lata, czyli do 2030 roku. Argumentem są obawy o nadmiernie szybki wzrost kosztów życia dla milionów obywateli, którzy dopiero niedawno zainwestowali w wymianę starych pieców węglowych na gazowe. Eksperci zwracają jednak uwagę, że system ETS2 to nie tylko dodatkowe koszty, ale także źródło funduszy na wsparcie wymiany źródeł ciepła na ekologiczne.

Dlaczego Bruksela stawia na koniec gazu

Decyzja o wycofaniu pieców gazowych wynika z unijnej strategii klimatycznej zawartej w pakiecie Fit for 55, którego celem jest redukcja emisji dwutlenku węgla o co najmniej 55 procent do 2030 roku w porównaniu z poziomem z 1990 roku. Ostatecznym celem jest osiągnięcie neutralności klimatycznej całej Unii Europejskiej do 2050 roku. Choć gaz ziemny emituje około połowę mniej dwutlenku węgla niż węgiel, nadal jest paliwem kopalnym i przyczynia się do zmian klimatycznych.

Dodatkowo na decyzję Brukseli wpłynęła wojna w Ukrainie i polityka uniezależnienia się od rosyjskiego gazu. Europa chce jak najszybciej zerwać energetyczne więzi z Rosją, która przez dekady wykorzystywała dostawy gazu jako narzędzie nacisku politycznego. Przejście na odnawialne źródła energii w ogrzewnictwie oznacza nie tylko ochronę klimatu, ale także bezpieczeństwo energetyczne kontynentu.

Wytyczne do dyrektywy EPBD jasno precyzują, że o tym, czy urządzenie jest traktowane jako kocioł kopalny, decyduje rodzaj paliwa, a nie sama technologia. To istotna różnica, bo oznacza, że gazowy piec zasilany biometanem albo zielonym wodorem wciąż będzie mógł być uznawany za urządzenie odnawialne i zgodne z unijnymi normami. W praktyce jednak kotłów dostosowanych do spalania biogazu jest niewiele na rynku, a dostępność biometanu będzie ograniczona ze względu na wysokie zapotrzebowanie w przemyśle i ciepłownictwie.

Co to oznacza dla ciebie

Jeśli kupiłeś piec gazowy w ostatnich latach, nie musisz go natychmiast wymieniać. Istniejące instalacje mogą działać zgodnie z prawem do końca 2039 roku. Jednak już teraz warto zacząć planować przejście na alternatywne źródła ogrzewania, szczególnie jeśli twój kocioł ma więcej niż 10 lat i zbliża się do końca swojej żywotności technicznej. Typowy kocioł gazowy służy 15-20 lat, więc urządzenie kupione w 2020 roku może wymagać wymiany właśnie około 2035-2040 roku, czyli w momencie wejścia w życie całkowitego zakazu.

Nie czekaj do ostatniej chwili z decyzją o wymianie systemu grzewczego. W latach 2038-2040 popyt na instalatorów systemów odnawialnych będzie ogromny, co może spowodować długie kolejki oczekiwania na wykonanie instalacji i wzrost cen usług. Firmy instalacyjne już teraz sygnalizują, że najlepiej zacząć planować modernizację co najmniej 3-5 lat przed planowanym terminem wymiany.

Jeżeli budujesz nowy dom lub planujesz budowę w najbliższych latach, całkowicie zrezygnuj z instalacji gazowej. Od 2030 roku i tak nie będziesz mógł zainstalować kotła gazowego jako głównego źródła ogrzewania w nowym budynku. Zamiast tego postaw od razu na pompę ciepła połączoną z instalacją fotowoltaiczną. Choć początkowy koszt inwestycji jest wyższy niż przy kotle gazowym, długoterminowe oszczędności na eksploatacji i brak konieczności kolejnej wymiany w przyszłości szybko zwrócą włożone środki.

Jeśli masz stary piec węglowy i zastanawiasz się nad wymianą na gaz, natychmiast zrezygnuj z tego pomysłu. Od stycznia 2025 roku i tak nie dostaniesz już żadnego dofinansowania na samodzielny kocioł gazowy. Zamiast inwestować w technologię, która za 15 lat będzie zakazana, lepiej od razu przejść na rozwiązania bezemisyjne. Obecnie dostępne są dotacje na pompy ciepła w wysokości do 30 tysięcy złotych, a w niektórych regionach nawet więcej.

Szczególnie polecane są systemy hybrydowe, które łączą różne źródła energii odnawialnej. Na przykład pompa ciepła współpracująca z kotłem gazowym jako wsparciem w najbardziej mroźne dni zimy nadal może korzystać ze wsparcia finansowego i będzie zgodna z przyszłymi regulacjami. W takim układzie gaz zużywasz tylko przez kilkanaście najzimniejszych dni w roku, co drastycznie obniża koszty eksploatacji i emisję dwutlenku węgla. Po 2040 roku wystarczy wyłączyć element gazowy i system nadal będzie działał w pełni legalnie.

Sprawdź dostępne programy dofinansowania w twojej gminie i województwie. Oprócz ogólnokrajowego programu Czyste Powietrze wiele samorządów oferuje dodatkowe dopłaty do wymiany systemu grzewczego. Niektóre gminy dofinansowują nawet do 50 procent kosztów zakupu i montażu pompy ciepła. Nie zwlekaj z aplikowaniem o dotacje, bo pula środków jest ograniczona, a zainteresowanie rośnie z każdym rokiem.

Jeżeli masz kredyt hipoteczny, zapytaj w banku o możliwość refinansowania z przeznaczeniem dodatkowych środków na termomodernizację i wymianę systemu grzewczego. Niektóre banki oferują preferencyjne warunki kredytowania dla inwestycji w odnawialne źródła energii, ze zmniejszonym oprocentowaniem lub wydłużonym okresem spłaty. Rozłożenie kosztów modernizacji na kilkanaście lat może być bardziej znośne dla domowego budżetu niż jednorazowy wydatek kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl