Wniósł na salę kinową karton. Ludzie wychodzili z kina

Napisała do nas Czytelniczka, która chciała zwrócić uwagę na sytuację, z jaką spotkała się w kinie. Na sale miał wejść mężczyzna z pokaźnym kartonem, a następnie intensywnie czegoś w nim szukał.

„Chciałabym zwrócić Państwa uwagę na problem bezpieczeństwa w sieciach kinowych w godzinach nocnych (generalnie po 22). Wczoraj spotkała nas bardzo dziwna i potencjalnie niebezpieczna sytuacja. Seans w kinie (nazwa do wiadomości redakcji) na godz. 22. Jakieś 15-20 min przed północą na salę wchodzi osoba z pakunkami (2 plecaki, jakiś karton i coś jeszcze).

Mężczyzna usiadł rząd przed nami i po ruchach ciała i rąk było widać, że sprawdza/dotyka/czegoś szuka w rzeczach, które przyniósł (nie było to jakieś nerwowe ruchy, może odruch kontrolny, ale bardzo niepokojący dla innych). Nie byliśmy w stanie się skupić na filmie, co chwila zerkaliśmy na pana i na siebie. Po 2-3 minutach podjęliśmy decyzję o szybkim wyjściu, za nami wyszło jeszcze kilka osób (tuż po nas 5 – nie wiem, co się działo potem).

Po opuszczeniu sali zaczęłam szukać kogoś z obsługi (daleko był ktoś z serwisu sprzątającego), najbliżej, był ktoś w barku kinowym. Poinformowaliśmy sympatycznego pracownika barku, że sytuacja jest co najmniej dziwna (podaliśmy nr sali, rząd i miejsce nowego widza) – mężczyzna zareagował od razu udając się w kierunku sali. Nie wiemy co było dalej, bo czując niepokój jak najszybciej chcieliśmy opuścić miejsce. Ludzie, którzy wyszli za nami skomentowali, że również odczuli strach i sytuacja ich zaniepokoiła.

Mężczyzna może miał bilet, na seanse można się spóźniać, ale mężczyzna raczej nie spóźnił się na seans bo robił zakupy. Sklepy w (centrum handlowym – red.) są czynne do godz. 22, chyba tylko market do 23, a było blisko północy. Nic mi nie wiadomo, o tym, że nie można do sali kinowej wnosić pakunków – nie w tym problem. Rzecz w tym, gdzie była obsługa (kontrolerzy biletów/ ochrona etc.)? Jak wyszliśmy z sali, to musieliśmy się rozglądać i szukać pracowników sieci. Wniosek taki, że każdy może w późnych godzinach dostać się na salę kinową. O tym, że było niebezpiecznie świadczy nie tylko nasza reakcja, ale i ludzi, którzy również zrezygnowali z kontynuowania seansu.

Aktualnie o tragedię nie trudno (napastnicy, strzelaniny w kinach na świecie już były). W dobie ataków terrorystycznych na zimne powinno się dmuchać. Warto, by kina wprowadziły procedury, które zminimalizują ryzyko potencjalnie niebezpiecznych sytuacji. Jeżeli takowe są, to takowe niestety nie działają”.

Skontaktowaliśmy się już z kinem, aby wyjaśnić zaistniałą sytuację.