Z pamiętnika kierowcy warszawskiego autobusu: ciasto za telefon
Pewnego razu, na linii 157 znalazłem w autobusie telefon. Sam kiedyś telefon straciłem, wiem jaki to kłopot. Tylko jak go oddać właścicielowi ? Jak go znaleźć ?
Zacząłem dzwonić pod kolejne numery z książki. Dopiero za kolejnym razem, dodzwoniłem się do kogoś z rodziny. Okazało się, że telefon zgubiła starsza pani, która mieszka niedaleko pętli Szczęśliwice.
Ten ktoś obiecał zadzwonić do jej męża, ten zadzwonił na znaleziony telefon i tak udało nam się umówić. Następnym kursem już czekali na przystanku. Nie tylko podziękowali, ale dostałem własnoręcznie upieczone przez panią ciasto. Pyszne!
~Witold Kobus
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Wieloletni dziennikarz IT i recenzent programów i gier komputerowych. Kocha Warszawę, książki i kino.