Będą dotkliwe kary. Polacy muszą zamontować dodatkowy pojemnik

W odpowiedzi na unijne wymogi, Polska wraz z innymi krajami członkowskimi Unii Europejskiej muszą wprowadzić zmiany w systemie gospodarowania odpadami. Jednym z kluczowych elementów nowych regulacji będzie obowiązek selektywnej zbiórki tekstyliów, w tym odzieży, który ma zacząć obowiązywać już od 2025 roku.

Jak wynika z danych, mieszkańcy UE generują rocznie aż 12,6 mln ton odpadów tekstylnych, z czego sama odzież i buty stanowią 5,2 mln ton. Statystyczny obywatel Unii nabywa każdego roku około 26 kg nowej odzieży, jednocześnie pozbywając się 11-12 kg starych ubrań. Obecnie tylko 22% tych odpadów trafia do recyklingu, co ma się zmienić dzięki nowym przepisom.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiedziało, że Polska dostosuje się do unijnych wymogów, wykorzystując istniejącą infrastrukturę Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK). W kraju funkcjonuje obecnie około 2 tysięcy takich punktów, gdzie można oddawać tekstylia. Głównym wyzwaniem nie jest jednak sama zbiórka, ale zagospodarowanie zebranych odpadów.

Wprowadzenie selektywnej zbiórki tekstyliów to odpowiedź na rosnącą skalę problemu odpadów generowanych przez przemysł modowy. Produkcja odzieży wiąże się ze znacznym zużyciem wody – przykładowo, wyprodukowanie jednej bawełnianej koszulki wymaga aż 2,7 tys. litrów. Branża modowa zużywa więcej wody niż przemysł spożywczy.

Polska, czekając na finalne ustalenia w ramach rewizji unijnej dyrektywy, stoi przed pilną potrzebą stworzenia kompleksowego systemu zbiórki i recyklingu odpadów tekstylnych. Kluczowe będzie nie tylko zapewnienie odpowiedniej infrastruktury, ale także rozwój technologii przetwarzania oraz budowa całego ekosystemu wokół zagospodarowania tych odpadów.