Tajemnicza śmierć Brytyjczyka w Warszawie. Propagator teorii spiskowych bał się o swoje życie
Jak podaje polishexpress, w lipcu tego roku, w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach, zmarł w Polsce słynny propagator teorii spiskowych Max Spiers. Kilka dni przed śmiercią przyznał mamie, że boi się o swoje życie.
Max Spiers przyleciał do Warszawy, by wygłosić kilka wykładów na temat swojej działalności. Znany był z teorii spiskowych dotyczących UFO. Kilka dni przed śmiercią wysłał swojej mamie SMS-a w którym wyznał, że ma kłopoty i poprosił, by zbadała sprawę, gdyby cokolwiek mu się stało.
Kilka dni później znaleziono jego ciało na kanapie w jednym z mieszkań w Warszawie. Policja wykluczyła udział osób trzecich, jednak znajomi twierdzą inaczej mówiąc, że z ust Brytyjczyka wylewała się czarna substancja.
Ciało Maxa Spiersa zostało przekazanie stronie brytyjskiej. Nie została wykonana sekcja zwłok.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.