Do autobusu wsiadł bezdomny. Wkrótce potem kierowcę zaczęły swędzieć nogi
Naszemu znajomemu, który jest kierowcą autobusu przydarzył się niezbyt miły przypadek. To autobusu wsiadł bezdomny, który usiadł bezpośrednio za kierowcą. Towarzyszył kierowcy praktycznie cały kurs od jednej do drugiej zajezdni. Po pewnej chwili, naszego bohatera zaczęły swędzieć łydki.
„Bezdomny wsiadł na dw. Wschodnim. Przejechał się, zrobił całe kółko, tzn. wrócił z powrotem na dw. Wschodni. W tym czasie zaczęły mnie swędzieć łydki.
Odruchowo człowiek się drapał. Po powrocie do domu na nogach były ślady , jak by ktoś czymś ostrym kreski porobił, niesamowicie swędziało. Po 2 dniach pojechałem do dermatologa, bo te ranki tak swędziały, że na żaden dostępny lek w aptece nie reagowały. Dopiero jakaś maść ze sterydem po tygodniu stosowania dała rade.
Od tamtej pory staram się nie wozić bezdomnych” – dodaje kierowca.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.