Teatr miejscem głośnych imprez organizowanych dla uchodźców

Mieszkańcy Pragi Południe alarmują, że znajdujący się na Kamionku Teatr Powszechny zorganizował cykl imprez przez swoją siedzibą. Były one bardzo głośne i, co gorsza, trwały do późna w nocy.

Jak informuje nas Marek Borkowski, radny dzielnicy Praga Południe, mieszkańcy poprosili go o sprawdzenie, czy Teatr miał pozwolenie na organizację imprezy i dlaczego o tak późnej porze dochodził do nich hałas sprzed placówki. Ci z nich, którzy mieszkają na osiedlu Skaryszewska, twierdzą, że mieli wrażenie jakby ktoś puścił głośną muzykę bezpośrednio w ich mieszkaniach. Do tego dochodziły głośne krzyki, wrzaski i piszczenie.

Radny skontaktował się z dyrekcją Teatru Powszechnego, która przyznała, że: „(…) Rzeczywiście w poniedziałkowy wieczór wydarzenia na zewnątrz Teatru  przeciągnęły się znacznie dłużej niż były zaplanowane. Staramy się na bieżąco przepraszać sąsiadów za niedogodności i prosić o wyrozumiałość. Nasz Teatr w ramach międzynarodowego festiwalu teatralnego właśnie gości artystów i wykonawców z kilkunastu krajów, radość spotkania, emocje związane z prezentacjami spektakli, przeciągały się poza zwyczajowe godziny. Obiecuję nie dopuszczać do takich sytuacji w przyszłości, podjąłem już w tej sprawie kroki dyscyplinujące. Jeszcze raz dziękuję za zwrócenie przez Pana uwagi na ten problem (…).”

Zdarzenie to miało miejsce w trakcie projektu pod nazwą ATLAS, mającego miejsce w Teatrze Powszechnym, a który finansowany jest ze środków Komisji Europejskiej. Ma on na celu przedstawiać kwestie i problemy nowoprzybyłych, uchodźców, migrantów oraz imigrantów z drugiego i trzeciego pokolenia. Wydarzenie teatralne i muzyczne ma być okazją do dyskusji nad kwestiami wspólnoty, rasizmu, migracji i polityki integracyjnej poszczególnych krajów Europy.

Radny wystosował w tej sprawie interpelację, w której dzieli się wątpliwościami związanymi z zajmowaniem się przez Teatr Powszechny ideologicznymi sprawami do których zalicza promowanie ideologii multikulturalizmu. Wg radnego ideologia ta nie funkcjonuje prawidłowo. Na dowód tego przytacza przykład Belgii, Francji czy USA.

„Tym bardziej, że nie jest to pierwsza tego rodzaju inicjatywa w Teatrze, że przypomnę zorganizowanie w ubiegłym roku spotkania dla aktywistów, czyli akcji Refugees Welcome. Czy tego rodzaju działalnością powinna zajmować się instytucja kultury, finansowana z budżetu miasta stołecznego Warszawy?” – pyta nas Marek Borkowski.

Fot. Marek Borkowski