Umyślnie rozlewał rtęć w przejściu podziemnym. Jego tłumaczenie szokuje
Sochaczewscy kryminalni zatrzymali 63-letniego mężczyznę, który czterokrotnie rozlał rtęć w podziemnym przejściu przy dworcu PKP w Sochaczewie. Sprawca usłyszał już zarzuty sprowadzenia zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi. Grozi mu do 3 lat więzienia.
Pierwsze zgłoszenie dotyczące rozlanej rtęci dotarło do sochaczewskiej komendy na początku kwietnia. Strażacy zabezpieczyli znalezioną substancję i przekazali ją do utylizacji, a policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Od tamtego czasu mundurowi jeszcze kilka razy byli wzywani do wylanego płynnego metalu.
W ubiegłym tygodniu do Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie wpłynęło kolejne zgłoszenie. Funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce zdarzenia, a straż pożarna oczyściła teren ze srebrnej substancji. W pobliżu zatrzymano również 63-latka podejrzewanego o rozlanie rtęci.
Mężczyzna początkowo negował, że ma jakikolwiek związek z wylaniem tzw. żywego srebra, twierdząc, że tylko informował o jego znalezieniu. Podczas przeszukania jego mieszkania policjanci znaleźli dwa telefony z których były wykonywane połączenia na numer alarmowy. W trakcie dalszych czynności, przyznał się, że cztery razy rozlał rtęć w podziemnym przejściu dworca PKP. Twierdził, że zrobił to dla zabawy.
Policjant wydziału kryminalnego przedstawił mu cztery zarzuty sprowadzenia zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi. Wobec podejrzanego zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Autor: mł. asp. Agnieszka Dzik
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.